Poetry

Bezka


older other poems newer

14 may 2025

wielkookie portrety Margaret

I "dzieciństwo"



zaklęta cisza otworzyła okna
na świat ukryty w toni
chwile wyobcowania

odbijających się uczuć
drżących

by otworzyć przestrzeń

strach po kres
rozciągał się w wątłych ramionach
w nieodgadnione

przejścia do tajemnicy
korytarzami przez oczy – prosto
pod płócienną skórę

w głębi snów o samotności
obarczonych lękiem



II "miłość"



po kocich łbach boso
do granicy wytrzymałości
krwawiły stopy niosłam skarb

pamiętam dobrze kruczą noc
i ucieczkę w nieznane
byle odbudować samoocenę

zauroczenie Walterem Keane`m
– zamknięty świat pod grubą zasłoną
kłamstw i odizolowania

dekada w piwnicy – niewolniczy tryb
pracy i uśmiech oprawcy
był ważniejszy od córki

wreszcie rozbłysk
zburzył most do bogactwa


III "wolność"


nie kupisz talentu ani honoru
tym bardziej miłości – Walterze -
zniknij w przeszłości

odnalazłam prywatny raj – Hawaje
kołyszą linią horyzontu
nowy nurt w sztuce

Libra wróciła prawo do dzieł
i setki papierowych skrawków
mnie tylko piękne oczy potrzebne -

wpatrzone w błękitną przestrzeń
odbijają bez trwogi
autonomiczne odrodzenie ego



– Tak, to ja. Margaret. Mam wielkie, szeroko otwarte oczy!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1