Antywar


MODLITWA TABERNACULUM



Do Bram piekła i nieba 
Głodne oczy do krwi

Czy to ślepa wiara ratuje świat czy zatraca

Wypełniasz moje usta jak wiadro czereśniami
Upadłem tak nisko przed tobą 

by zrozumieć
że rozum jest jak wrzód na dupie

Nazywam cię wichurą moich dni i strąceniem w przepaść
Chwilą kiedy myślami rzucasz pod tory kolejowe życia

Jednak w żelazne serce kujesz stal
to  - resztka władzy i gwałtu -

Jestem Nadal
dla ciebie 

łagodnym wietrzykiem 
a ty moim słońcem na niebie w mojej modlitwie



https://truml.com


print