drucik


Ciemność


Ciemność otacza mój umysł niczym smoła,
wypełniając każdą szparę, każdy otwór,
tak ażeby nikt się nie wkradł...
żaden promień słońca,
mogący wypełnić ciepłym blaskiem moje wnętrze,
wyrwać mnie z obślizgłych łap Władców Cienia,
wyrwać z wiecznego cierpienia, które zabija...
Jednak nie ciało...

ale moją umęczoną duszę,
która krzycząc głucho przecina ciszę nocy,
próbując przebić smolistą czerń,
wołając o pomoc do Boga...
Gdzie on jest?
Czy ją słyszy?

Odszedł cicho, w dal zostawiając niewypełnioną pustkę,
ból, ciemność i pytanie... dlaczego?

Ale nikt już nie odpowie,
krzyk ugrzązł w pustce ciemności,
pochwycony przez demony nocy...



https://truml.com


print