Marek Gajowniczek
Kulturkampf
Cały "nowy" drugi obieg ma być pod kontrolą,
razem z tymi, co w nim sobie na śmiałość pozwolą.
Kontrolujmy całą prasę - tak, by nawet odrzucone
w dalszym ciągu było nasze. Niech mówi za drugą stronę,
by innego już wyboru żadnego nie miała
i z tych naszych - odrzuconych korzystać musiała.
Nie ma miejsca dla Kościoła w przestrzeni medialnej!
Zmutować tych, co chcą wołać - w fazie prenatalnej.
Układ obejmuje całość. Pilnować poczęcia!
Problem przecież można zgasić już na dobrych chęciach!
Ma być tak jak ustalono: zło i mniejsze zło!
Od dziennika do pornola - wszystko "To jest to!"!
Szary, zwykły, prosty człowiek kogoś słuchać musi.
Wie, że wszystko jest nieprawdą i że chcą w nim zdusić
nawet iskierkę nadziei razem z resztką Ducha.
Chce, czy nie chce, jednak widzi, obserwuje, słucha.
Potem idzie do Kościoła, albo na ulicę,
a tam rzecznik kulturkampfu pcha się na mównicę.
Namnożyło nam się loży. Kopernik się zbudził.
Wstał też Przesąd Zwyciężony - schował się wśród ludzi.
Legalny jest Łukasiński, legalny B,nai B,rith.
Wielki Wschód na wschód wyruszył, a z nim szkocki ryt.
Kiedyś były Komitety - dziś są obediencje.
Wielka Loża Narodowa ma swoją kadencję.
Kulturkampf jest w ofensywie. Kościół się ugina.
W końcu sam o tolerancji rozmowy zaczynał.
Teraz trudno już zatrzymać wyciągniętą rękę.
Miłosierdzia jeszcze prosi, lecz pójdzie na mękę.
My podążać do Canossy jednak nie musimy!
Jeśli razem się skrzykniemy! Za szable chwycimy!
https://truml.com