Ustinja21
pieśń niezapisana
osiem lat wcześniej usłyszał ten pożar całkowicie
nieujarzmiony na rudawych strunach płonęły lasy 
głowy krzyki i kolumny podtrzymujące antyczną 
rzeczywistość
 
a potem sen wracał przy każdym strojeniu liry
 
przyczajony w cieniu czekał na cięższą pogodę
tak by wszystkie anioły spadły prosto w ogień
drabina nie sięgała już ziemi
 
wygłodzone prostytutki żuły jego myśli
patrząc tępo w sufit 
 
pod sufitem nisko latały brudne ptaki gubiąc skrzydła
 
20.03.2012r., Rz.
https://truml.com