hubertpost


''Aureola miłości''


Gdy w anielską twarz patrzę odeszłym wszechświatem
to przed złotym tronem rozrzucam planety tęsknoty.
W dłoń oddam ci gwiazdy mej duszy w kuźni wykutej
otwórz wrota agatu myśli szytych różanym obłokiem.

Wyzwól karety słów niech rydwanem pognają przez ocean
na złotych falach goniąc serce komety po drodze mlecznej.
W głębie podświadomości wpłyną słodkie szepty miłości
będę się napawał cichym głosem przybyłego amora światła.

Gdy zbudzą się krainy kryształowe z objęć chmur wydobyte
szafirowe pogłosy wzburzą wulkan samotnego blasku nocy.
Morza agatowe wyczarują okręt błyszczący wnętrzem duszy.
Błyskawice wyhaftują pieśniarza przędzonego z głębin wód.

W galaktyce harfa koralowych królestw rozpali mroki umysłu.
W natchnionych melodiach rozsieje pod stopy srebrny śnieg.
Z mroźnych gór wzejdą czerwone róże przeznaczenia i czasu.
Ustanę na mokrej polanie i zerwę każdy listek wszechświata.

Z kryształowej komnaty wychodzi Morfeusz z szalem snów
oddając płodną szkatułkę uczuć haftowaną w tęczy marzeń.
Wprowadzę cię po schodach tanzanitu w pajęczyny morza
utulimy w tęczowym pokoju ciała wzburzonej miłości.



https://truml.com


print