Bazyliszek


To nie był Eden


nie idź do ogrodu umarłych drzew
w którym kwiaty powoli więdną

brakiem twojej czułości

nie szukaj szyderczo ptaków

trzymając własnoręcznie
wyrwane skrzydła

rzeka nie powróci
do tylko bosych stóp

wiem że nie kochasz
lecz szacunkiem tamtych dni

proszę nie idź do ogrodu

w którym spotkasz tylko

własne słowa



https://truml.com


print