RENATA
z codzienności chaos
kolejni rozpustnicy 
z przelewajacym się kielichem w dłoni
roztańczyli się we mnie
i dżin i ty
fałszywa nuto 
czerwone słońce żądzy 
unosi się wyżej i wyżej 
wciąż jest wczoraj 
utopia
pod brzegiem słów 
rozpleniły się rzeczy 
łańcuchem przyczyn
przy braku ograniczeń 
pozbawiony uczciwości 
prześlizgujesz się czernią nocy letniej
w blasku lamp powiekszającej się sylwetki 
sztukaterią mnoży się sen
strach i jęk 
fałd sukienki w rozpęknięciu brzoskwini 
miota się upieść do omdlenia 
tak żeby kasztany 
kwiatom zasłuchanym  
opowiadały
https://truml.com