Marek Gajowniczek


Nie wiem


Nieciekawe, dziwne bóle.
Wieczór cichy. Piękny maj.
Do poduszki się przytulę.
Panie Boże przeżyć daj.

Trochę szkoda. Taki spokój.
Jest cieplutko i wygodnie.
Nie wiem skąd ta łezka w oku.
Rozmazywać się niemodnie.

Coś się w sercu poplątało
i ta dłoń dość mocno boli.
Dałeś Boże mi niemało.
Może jeszcze mi pozwolisz.

Kiedy się na sobie skupiam -
coraz więcej zauważam.
Niepokój to sprawa głupia.
Zawsze sobie to powtarzam.

Jeszcze jeden wiersz napiszę,
potem grzecznie usnę sobie.
Jeśli mnie zabierzesz w ciszę,
nic nikomu nie opowiem.

A tu tyle spraw ciekawych.
Kończy się powoli maj.
Odchodzimy stąd bez wprawy.
Popróbować Boże daj.

Lato piękne tego roku
znowu nam się zapowiada.
Nie znamy Twoich wyroków,
lecz nie powiem - szkoda gadać!

Żadnych słów nie pożałuję
i poproszę jeszcze Ciebie.
Chociaż marnie dziś się czuję -
chciałbym wiedzieć, czego nie wiem.

Napisałem o tym wcześniej -
Odchodzimy stąd bez wprawy.
Będę prosił dalej we śnie -
Bądź łaskawy dla ciekawych.



https://truml.com


print