Nevly


no i co mam ci powiedzieć


najlepsze zapewnienie na jakie mnie stać
to klamki rozgrzane od splecionych dłoni

może gdybyś
otwarta na ryzyko przystani
pozwoliła mi wejść
to barwy nabrałyby miejsca
a niepewność zapachniała konwalią

czuję to
o czwartej nad ranem kiedy kurczowo trzymam sen
w którym czeszę twoje włosy a ty uśmiechasz się do lustra

o świcie zrobię kawę
wpuścimy księżyc do naszej kuchni



https://truml.com


print