Yaro


ulotna jak chwila


jesteś jak z mgła ulotna nieprzewidywalna
próbuję objąć przytulić do piersi
chwycić nie potrafię
pojawiasz się i znikasz

nie widzę nic prócz światła w oddali

twoje włosy mieszają się z moimi palcami
widzę tylko twoje oczy radosne
odpływasz z dniem
nocą powrócisz tu gdzie twoje miejsce

czekam z utęsknieniem na noc bez gwiazd
będę z tobą szedł jak mrok skąpany we mgle



https://truml.com


print