Bazyliszek


Trzymam twoją dłoń


spójrz jak topnieją szczyty
bez ujmowania wysokości
 
jak lodowe łzy przemieniają
w wartki rzeki nurt
 
który hukiem i pianą
spływa do doliny
 
potem tylko kaskady
po grecku katarakty
 
jak twoje źrenice niesamowicie
rozszerzone szczęściem



https://truml.com


print