rafa grabiec


pies w tobie


zmyka się i siedzi
maluje usta winem
czasem kolaboruje z odgłosami miasta
kiedy indziej warczy
by kiedyś móc się skulić

jak włóczka
ręce na dwóch końcach strachu
język ma niepolski kształt
udaje huśtawkę

góra - pancerz
dzień - dół


przychodzi listonosz
pies głupieje
zapachy osiedla pustoszą powonienie



https://truml.com


print