Yaro


Świnie


Jebana rasa panów
ciągną swe ciężkie ciała z tapczanów
obwisłe brzuchy przykrywają jak dachem
nie widzą swych jaj
przy oddawaniu moczu

piękne słowa na ambonie
przy stole jak świnie

budują kraj na kłamstwach
kradną biednym
do Brukseli jadą karawany
po autostradach jak ser dziurawych

układ mają z diabłem
wiszą między młotem a kowadłem

chcą nam zaszyć pępek w brzuchu
Kobranocka na dobranoc śpiewa panom
by ich straszyło by z letargu wybudziło



https://truml.com


print