Ananke
JAK GŁAZ
Wymawiamy jej imię z lękiem i trwogą
 albo godnością i spokojem. 
 
 Czasem przychodzi nie w porę,
 wyczekiwana albo nagle.
 
 Bywa wybawieniem, ręką sprawiedliwości,
 skaraniem boskim, albo zimną suką.
 
 Zawsze z tą samą precyzją
 oddziela to co boskie od tego co ziemskie.
 
 Nigdy się nie męczy, wykonuje swoje rzemiosło
 z namaszczeniem i oddaniem ślepo wierząc w jego sens.
 
 Zaprzyjaźniona ze starością i ułomnościami
 ustala harmonogram zadań z precyzją zegarmistrza.
Czasami tylko, gdy na chwilę się zaduma
spotkasz uciekinierów co widzieli już tunel.
 
13.02.2012
 
 
 
https://truml.com