Yaro


w uścisku


schylam się nad ziemią
gdzie z dziada pradziada
kwitnie pokolenie

nasze życie to proch woda
i powietrzne objęcia wiatru

w uścisku dłoni żyjemy w pokoju
z dnia na dzień się kręci
nie mam pracy ni pieniędzy by płacić im

w jednym ręku piwko w drugim trzymam skręta
takim świat mnie zapamięta

byle w głowie się kręciło
by nam jakoś było tutaj w zaścianku



https://truml.com


print