Marek Gajowniczek


Szkoła Podstawowa Nr 321 w Warszawie


Wciąż pamiętamy nasze panie
i naszych panów z pierwszej b.
Niełatwe było ich zdanie.
Jeden nie wie... drugi nie chce...

Do głowy jednak nam wciskali
rzędy literek, dodawanie
i czasów lepszych doczekali.
Siedzą w stołówce wnuków panie.

Przy drzwiach - ze stołów barykada.
Nie wyjdą! Nie opuszczą szkoły.
Uczyły nas jak żyć wypada,
by nie rządziły tu matoły.

Nauka nie była owocna,
lub nie do wszystkich docierała.
Decyzja jest stanowcza, mocna!
Okna i drzwi pozamykała.

Zdziwione dzieci zapytają:
Czy można aż tak kochać szkołę?
Można i właśnie przykład mają.
Kogo źle uczą - jest matołem!



https://truml.com


print