Marek Gajowniczek


Moskwa - Pietuszki


Zakaz importu marchewki
uderzył we mnie jak grom.
Zdecydowany i krewki.
Pietruszce powiedział - Won!

To koniec. Wysiadka! Pietuszki.
Już dalej się nie pojedzie.
Dotychczas to były igruszki.
Co o tym myślisz sąsiedzie?

I nie bądź już taka rura!
I kurkiem nie bądź na dachu.
Tu inni są ludzie, kultura.
Narobisz sobie obciachu.

To koniec. Wysiadka! Pietuszki.
Zabieraj marchewkę i kijek.
Kawałki blach wypuść z puszki.
To nie jest przecież niczyje!

To wszystko na ślepym jest torze,
a ludzie czymś jeździć muszą.
Pietruszka nic nie pomoże
dopóki lody nie ruszą.



https://truml.com


print