Nevly


wilgoć


taka surowa
w środku jakże delikatna
to dla mnie inspiracja
gdybyś tylko

oddam ci cztery pory roku
intymność frezji
początkiem końcem
całym naszym światem

gwiezdni drzewem
spijamy z siebie
konturami w ciemnościach
palcami do zatracenia

wyprężony do granic
czas należy do ptaków
dotyk

rozchylam w tobie



https://truml.com


print