bosski_diabel


Z zawietrznej


nie ponoszę odpowiedzialności za tamto spóźnienie,
gdy brak przydziału na czwarty kwartał.
nie ma już miejsca, zostanę w kamieniu,
ze względu na szpaki, zmienię odcień granitu.

na ruchomych schodach zbiegnę pod prąd - w górę
spływają warstwami bezinteresowne konwersacje.
poetycko przezroczyści nie jesteśmy, to tylko odbite
słowa, chociaż brzmimy całkiem prawdziwie.

wrócę ciszą, obrazem i wiarą przeżyć. spłoszony
potokiem popłynę - obłokiem ulecę. w przekraczanie.

triumfuję, ale wiem, że ostatni obraz będzie ostrocierpki.



https://truml.com


print