Nevly


choć wciąż gram dla ciebie


w dymie rozpostartym po dom
palę kominki w ogniu pytań

święta bardziej od poezji
barwy rozniecając w szarość
biel i czerń
opowiadasz zapisana prozą

jeśli mam otwarte oczy
boję się widzieć
ślepy_krzyczę w ciasnym pudełku

mówić również
tyle razy próbowałem
tak normalnie żebyś zrozumiała
kiedyś razem z nami
było coś
czego zazdrościły nam ćmy

teraz
w domu opartym o dym

nie słyszysz już moich płyt



https://truml.com


print