Kazimierz Sakowicz


co roku tak samo


rodzi się w stajni umiera na krzyżu
zmartwychwstaje w ukryciu
i tak bez końca w oczekiwaniu
aż nam się zdarzy pójść za Nim na całość
z wiarą dziecka w nadziei krzyża
przez miłość zmartwychwstania
by w drugim człowieku zobaczyć Boga
jak nam się przygląda z cierpliwością
by znowu w grudniu leżeć w żłobie
a w kwietniu światu ogłosić zwycięstwo


2014-04-19



https://truml.com


print