Yaro


w nicość ciągną kolejki


pale wbite w ziemię
przybity za wiersze

płoną sumienia
oblane ciekłym grzechem

duch w miejscu ze strachu drepcze
rozerwane serca pożera zwierzę jak bestia

kolejki do nieba jak po chlebem za Gierka

mizerna sytuacja kończy się wiecznie
przetrwają najlepsi mali cisi z odwagą w sercu
splamieni miłością świętą w słowach nadziei



https://truml.com


print