Yaro


ruda


miała rude włosy wąskie usta
piegi na plecach

zapamiętałem

patrzyła w oczy głębokie jak studnie
płynęły po policzkach łzy słone
jak morze martwe stałem w miejscu
odporny na żal pożegnałem się z nią czasem
zamknąłem rozdział

choć pukała do serca drzwi
nie otworzyłem ich
nasunąłem beret bordo na łysą głowę
pojechałem do Krakowa

w pamięci pozostała dziewczyna
z którą nie mogłem się ożenić

ślubowałem ojczyźnie
gdy zawoła bić będę za dwóch



https://truml.com


print