Yaro


zagubiony czas


kwiecień plecień poprzeplata 
duch silniejszy niż materia cała
zmarł papież serce moje umarło razem z nim
 
Dawidowi podczas poligonu rozdwoiła się jaźń
tak blisko byłem celu życie mnie odmieniło
skończył się czas 29 lat to nie wyrok
 
metamorfoza dziwny głos i myśli skłębione  zasłony w dłoni
pękła żyłka nie wytrzymałem cienie w mroku
światło zgasło drobna iskra w popielniku 
 
zdziwiony zdziwaczały świat mój cały
ludzie drepczą mi po piętach
losowa  udręka nikt mnie nie oszczędza
 
 
blady wystraszony schylam się nad grobem
byłem ogromny jestem mały słowa pochowałem



https://truml.com


print