Yaro


babciu do ciebie piszę


o niej ten wiersz
 jeszcze gdy byłem mały
 
była przy mnie
 na zawsze  słońcem na niebie
 
w dużym pokoju z szafy pachniało naftaliną
może bardziej wyczuwalny
 nie wiem jak opisać
lubiłem ten zapach mole się wkurzały 
czytała książki siedziałem na kolanach
 
nauczyła modlitw 
odeszła nawet dobrze z nią nie porozmawiałem
tyle spraw krótkie chwile
umarła na niby 
żyje w mojej głowie
nadal myślę o niej
choć omija mnie rzeczywistość
jesteś na zawsze bardzo blisko



https://truml.com


print