Yaro


myśli spękane


wszystkie zdarzenia puszczam w krwiobieg
gdy wolność przestanie cieszyć wojnę wypowie
słowo skaleczone myśli spękane krew spod powiek
na ulicach życie uchodzi na własne oczy
 
skulony w kącie napełniam słoje wiarą
nadzieja nie chce nie nadchodzi 
wolne ptaki spętane nogi 
spoczywam w celi własnej wyobraźni
 
chód ze wschodu daje znać coraz bardziej
gasnę z każdym powolnym oddechem
boję się cierpień ludzi zło od nich płynie
kilka słów o sobie nie wiem co robić



https://truml.com


print