sam53


z zapachem bzu


przynieś mi w dłoni bzu gałązkę
ze spojrzeń ułóż origami
ja w pocałunki kwiaty zwiążę
niech pachną wschodem słońca zanim

zdejmę namiętność z ust pragnących
i fale tęsknot z tafli nieba
w dolinach i na wzgórzach wiosny
noc nam pieszczotą się wyśpiewa

po ranek mglisty nad łąkami
po słowa w szepcie które chłonę 
ułóż ze spojrzeń origami
czy wiesz jak pachnie bez wieczorem



https://truml.com


print