Yaro


polną drogą


polną drogą biegnie wiatr
śpiew skowronków wita go
polne maki kolorowo jak we śnie
u sąsiada sam chwast szczepiony
 
wietrze wiej przez cały dzień
bo gorąco
bo  pszenicy nie będę kosił
pot na czole na dole na padole
 
powiał w pole stworzenie boże
porwał Kasię w tany 
tańcowali cały dzień
 
wieczór wygoniła do domu 
koń napasł się 
krowa ryczy niedojona
 
Kasieńka wzięła robotę we własne ręce 
mam mało czasu pofiglujemy do rana
 
świtem znów w pole
zaorać pod kartofle 
 
polną drogą biegnie wiatr
głaszcze łąki głaszcze łany
po plecach poklepuje 
koń stary rwie się do roboty



https://truml.com


print