Paweł Kołodziejski
Mały rynek
stąd jakby krok bliżej do Grecji
brązowe chmury piją wodę 
przez słomki rynien
jest gwar malutki 
w wąskich przełykach ulic
w piwnicach palona gorzałka i wino 
zwiezione z łagodnych stoków Egeru
barwy są zbite jak w uczniowskiej palecie
są ślepe zaułki i Kręta kocimi wybita łbami
są trzy gramy chloru i cztery eteru
 
https://truml.com