Sztelak Marcin


Kroniki skazanych. Na zagładę /Tryptyk/



Tydzień/miesiąc/rok pierwszy:
zaczyna się od życzeń,
niepokalanych a jednak poczętych,
pod wieczór;
 
cicho - sza – za drzwiami czai się sprzedawca
lepszego. Co prawda można mu dać
po pysku, ale ciemno,
że nie wpuściłbyś psa.
 
Więc milczenie z zapadłym brzuchem,
w łachmanach, przeczesujemy portfele
w poszukiwaniu grosza
na ofiarę.
 
Bo panu Bogu i Diabłu ogarek
oraz cała reszta.
Już niepotrzebny nad ranem. Podobnie
jak wcześniej.



https://truml.com


print