Istar
deus ex machina
próbuję usłyszeć to raz jeszcze
podobnie w słowa układają się wiersze
mech zdobi kamienie, które wiadomo leżą wiecznie i nikt
nie zawraca ich z drogi
nikogo więcej poza mną na tej drodze. nie ma ludzi za to ptaki są wszędzie
ożywają na drzewach jak liście, 
tylko zamiast w dół lecą coraz wyżej, jakby to do czego wyciągam ręce
 nie było mi przeznaczone
widzę morze, a słyszę niebo. 
słońce bez trudu wzjedzie wszędzie, nie potrzebuje martwić się 
o miejsce. gdybym była słońcem mrużyłbyś oczy na mój widok. pragnął ciepła
z trudem opanowywał pragnienie. po zachodzie byłbyś księżycem, który czuwa. 
może to już nie kamienie.
https://truml.com