Yaro


samotność


w zapomnieniu 
 
w cieniu okien 
brudnych firan
 
kona samotność 
w bezruchu dnia 
 
usycha cisza
sine opuszki palców
 
cienka pajęcza nić życia
suchy liść na parapecie
 
tęskni
za wiosny świeżym podmuchem
 
jesień zabiera nadzieje 
jest późno kładę się spać



https://truml.com


print