Yaro


Dobra


zatrzymują myśli w prawej półkuli
nikt nie wie
nie pamięta mnie
 
z brakiem czasu 
drzemią na klifach świadomości
ulotne chwile 
pokrył kurz marzenia
 
dziwnych niepotrzebnych zdarzeń
zbiegły się 
słowa na językach lat
piaskiem w twarz
 
 
uchodzi płazem grzech 
nie jeden raz
 
na głowie 
jak szczyt 
jak rzadki las
 
masz moc 
wyraźnie siebie znasz najbardziej



https://truml.com


print