Sztelak Marcin


Odwroty



Te namiętności, których nie ma
pomiędzy nami szczelnie okrywają
zmarznięte ciała.
 
Wzdychamy wznosząc kurz.
Zebrany na pamiątkę
nieużytych dni.
 
Wspólne niemoce szepczą
pod drzwiami, jednak nie pukają
– jeszcze śnisz,
chociaż nie nucę kołysanek.
 
Mimo wszystko wyszeptałem:
dobranoc,
z litościwie przemilczanym:
kochanie.



https://truml.com


print