Nuncjusz


Jesienny wnerw


Dam dziś jesiennie z liścia
prosto w mordę smętnym chłodom
nie mam więc innego wyjścia
tylko nakryć łeb kapotą

Na rozgrzewkę łyknę grzańca
zziębłe pięści schowam w kieszeń
nogi same rwą do tańca
poboksuję dzisiaj jesień

Na spotkanie z zimnym deszczem
idę z podniesioną głową
bo nie jestem jakimś leszczem
z parasolką kolorową

Nie omijam kałuż wcale
brnę przez błota i bajora
bo się czuję doskonale
gdy jesienna już jest pora



https://truml.com


print