RENATA
zespoły nacięć
ona łyka przyjezdnych
jak świeże bułeczki
chrupie ich piękne ciało
żeby nic nie zostało
gardłowy śmiech
skrzypiący głos
maślane oczy
jedwabny dotyk
wygina się jak sprężyna
oszołamia zapachem perfum
w długie chłodne zimowe noce
jest propozycją wyrafinowanych konsumpcji
słodka pokusa 
będzie pokuta 
uległeś jej wdziękom?
okruchów nie zbieram 
z jej stołu
bo choć seksbombą  jest jeszcze
pragnieniem szczęścia namiastką 
to na nieszczęście jest moją matką
https://truml.com