sam53
bezsilność
kiedy przychodziła 
wstawiałem ją w ramki
obraz nieruchomiał komponując niezwykłą ciszę
uwięziony pod skórą głos zasypiał 
choć czas mimo wszystko przewijał film po filmie 
dreszcz oplatał ciało niebieskimi strużkami potu   
bezsilność jak wiewiórka upominała się o niczyje orzechy
gdy odchodziła ledwie dało się dostrzec jej rudy ogon
jeszcze rano z bólem w krzyżu 
uciekałem przed sobą
https://truml.com