absynt
zaćma
na pograniczu ziemi i nieba nasze istnienie 
przestaje mieć sens, zmienia formę, przeistacza 
możliwe w niemożliwe, odbiera mowę, dotykalny 
staje się głód, a pożądanie zrzuca maskę, 
pławi w mroku. 
przemoczone dłonie szukają ciepła, 
zanurzają ostatnie pragnienie bycia widzialnym. 
to takie proste obliczyć trajektorię lotu ptaka, 
oderwać mu skrzydła i rzucić w przepaść. 
w tle piosenki: „zapraszamy wszystkie ptaki”… 
urządzić polowanie. 
natura, słowo wielu znaczeń. klucz 
do zrozumienia. uciekają miliardy planet, 
ocierają o istotę odwiecznej zagadki, 
iskrę nadziei, że to nie sen. 
wciąż te nocne mary, szybowanie wśród gwiazd, 
szukanie drogi w nieznanym mieście, 
rozpaczliwy krzyk.
https://truml.com