absynt


Zagadka


Jestem strukturą cienia, nie widzę opóźnionego czasu,
jego gęstości, ciężaru. Jestem nikim ważnym, a jednak
mnie zauważasz, pozwalasz zaprosić do tańca,

wsłuchujesz się w niebyt. Nie wiem kim naprawdę jesteś,
mężatka, panna, dzieci dorosłe czy małe, nic ważnego,
a jednak porusza ziemię, przetrąca kręgosłup, spowalnia.

Napisałem zbyt wiele listów, nie żebym błagał, prosił
o jeszcze, ale by zaznać spokoju, że jesteś, A kim jesteś?

Moje wnętrze, pewnie ktoś tam zajrzy, domorosły chirurg
wyrwie mi serce i lancetem potraktuje uśmiech. Wciąż liczę,
przekładam kamienie.

Dzisiaj widziałem uśmiechnięte twarze,
epoka lodowcowa się cofa i znowu ktoś ma plany.



https://truml.com


print