Belamonte/Senograsta


1. Szczęśliwego wywoływania duchów i dusz - Dziady


Szczęśliwego wywoływania duchów i dusz

Jestem tym, co odkryłem, tą drogą jesienną...

to mnie zamyka - duchy krążą wokół
w nowych i starych lokacjach
oddech wiosny, 3/4 Boga -
dusze listopadowe drzemią w słońcu, ziemi, dzięciole
następcy i przodkowie
Słońce jest jedno, ale to zbiór płomieni
każdy promień natrafia na bratnią skałę
cień, a w nim jaszczurka
zwinięta w kłębek, ma płomyk i kroplę w sobie
odda też ducha, moment energii, energię
ale nie wszystko jest feniksem
i umiera na jego wzór by w pełni ożyć

duch wszystkiego jest świadom, przepalające ścięgna Słońce

...lasem, grzybem, zachwytem, topielcem zieleni
i feniksem i duszą pełną dusz
pełną życia śmiercią z gwiazd i tą z ziemi - z rozkładu,
buntu świata zewnętrznego i wewnętrznego
z konania powolnego w uścisku anakondy
Umieram, ja, tylko -

jest samotna aleja, wiosną latem zimą
można, smutna i szczęśliwa
piękna, z gwiazdami, liśćmi, przenikana falami
śnieg, drzewa, samotność
można na niej zgubić duszę i ducha

w kosmosie, choć na Ziemi
w mydlanej bańce Jesieni



https://truml.com


print