ajw


w półcieniu


nosiła słowa pod skórą
albo szeptała ciszej
niż deszcz uderzający o szyby
jakby każe słowo
mogło rozbić szkło w niej samej

czasem mówiła półcieniem
albo patrzyła głębiej

chowała dłonie w rękawach
żeby nie dotykał jej chłód słów
bo on miał głos z kamienia
i oczy w których nic nie drgało

nauczyła się oddychać ciszej
jakby życie było tylko szkicem
a nie kolorowym obrazem

nocą rysowała kobiety
z zamkniętymi ustami

bo nie wszystko
co niewypowiedziane milczy


__________________



https://truml.com


print