Marek Gajowniczek
Grube pieniądze...
Grube pieniądze poszły w Platformę.
Dla swoich miały być zyski.
Tusk dysponował. Przekroczył normę.
Głodne wciąż czekają pyski.
Wpadł w tarapaty. Urosły straty.
Veto już mu nie przeszkadza.
Struna jest cienka. Rząd nadal stęka.
Nie ma czym harpiom dogadzać.
Miry i Zdzichy straciły michy.
Dziura jest na dnie koryta.
Czcze obietnice. Sprzątać ulice -
Niedługo pójdzie elita.
Milczy potulnie. Patrzy na Unię -
Czy jeszcze raz Tuska wesprze,
Gdy wygłodzone - w pałac wpatrzone,
Są teraz najtłustsze wieprze?
Dekoniunktura. Bilans - gdzieś w chmurach.
Tu kreatywne zapisy.
W kraju drożyzna. Kto kredyt przyzna?
Nie bardzo ma na co liczyć.
Z mistrzostw piłkarskich, z kibiców garstki -
nie spłynie kasa, lecz ślina.
Znowu sponsorom forsę zabiorą -
Część FIFA, część Ukraina.
Spektakl skończony. Wiara w androny
na Machu Pitchu głoduje.
Lud wyszedł z kina. Uścisk Putina
niczego nie wyprostuje.
Grube pieniądze poszły w Platformę.
Dla swoich miały być zyski.
Nie warto rudym ufać nad normę,
Bo kłamią już od kołyski.
https://truml.com