RENATA


skamielina


Moje serce to nie muzyk napewno nie
choć grało w orkiestrze na dwa skrzypce
lodem zarosło kamieniem zaszumiało
zatrute w ciszy żałośnie płakało

Sama przepływam morze samotności
niemy krzyk w uniesieniu rozpaczy
śmiertelna cisza bywa czasem ukojeniem
i nie chce juz nikogo mieć moje serce

Uśmierciłam ciebie z tysiąc razy
na twoim pogrzebie nie kładę kwiatów
pluje na twój grób z moich marzeń
pewnie i tak teraz leżysz w ramionach innej



i płacze moje serce niewinne
aż w kamień zaklęte przestało
byle było co jeść i gdzie spać
o miłości nie myśleć już wcale

zostać cynikiem krytykiem
szyderczą ironią
egocentrykiem
lustra kupić małe i duże
narcyzem zostac albo różą
niekochać



https://truml.com


print