cieslik lucyna


Leciutka jak piórko


Wychodzę na podwórze...
pięknie ptaszek śpiewa
słońce zerka ku chmurze
zielono stroją się drzewa

Trawka się rozbrykała
i rośnie jak szalona
altanka niczym pałać
kwiatami przyozdobiona

Tak chodzę i obserwuję
podziwiam swoje podwórko
i taką lekką się czuję
niczym puszek czy piórko

Przysiadam obok na ławce
błogo na duszy i w sercu
na cuda przyrody patrzę
piękne w majowym kobiercu

I pofrunęłam w świat marzeń
taka beztroska lekka
daleko w góry na plażę
na chwilę stąd uciekłam

Pobujałam w obłokach
na podniebnej huśtawce
świat cudowny z wysoka
a w ramionach latawce

Do powszedniości wróciłam
jak piórko zwiewne na ziemię
w marzeniach urok i siła
i czaswem dziecko drzemie.



https://truml.com


print