Marek Gajowniczek


Zielona karta


Pozostała tylko banda
i urlop - koniecznie w Andach.
Wszystko inne - nic nie warte,
gdy się ma zieloną kartę.

Pozostali  - wszyscy w biedzie.
Jest herbatka po obiedzie.
Reszta musi iść w zaparte,
albo starać się o kartę.

Pozostaną komuniści,
służby oraz kabaliści.
Można już ich puścić kantem,
gdy się ma zieloną kartę.

Pokończyły już się cuda.
Może kiedyś znów się uda.
Został "nie chcem, ale muszem"
i ten bul pod kapeluszem.

Banda pewnie coś wymyśli,
Są prawdziwi w niej artyści,
którzy kres położą żartom.
Ja przebiłem wszystkich kartą!




https://truml.com


print