Leszek
W blasku
pociągnięte kreską słońca
w blasku 
pojawiającego się mroku
srebrzysta ścieżka wymierzona strzałą 
w tarczę olbrzyma
nieba
wylanego czerwienią krwistą
srebrem wód malowanych
morze spokojne
głaskane wiatrem 
przymilnie łasi się 
do brzegu piasku
a w mych oczach 
ślad ścieżki po tobie
nietrwały 
tęsknotą zmywany
znów dzień 
wśród ciał stłoczonych
patrzących na siebie wilkiem
i morze
obojętne zawsze na wszystko
gdy znudzi go widok człowieka
przeraźliwym niedźwiedzim rykiem
zahuczy potworem
który niszczy wszystko
brzeg zabiera 
i woła daniny
z samego człowieka
Leszek K
https://truml.com