Marek Gajowniczek


Buick


Może nigdy się nie dowiesz.
Może ci nie powie nikt,
Że był kiedyś taki człowiek,
Co prowadził się jak Buick.

Żył sobie całkiem swobodnie
I wszystko wrzucał na luz.
Nosił wciąż przyduże spodnie
I na każdą mówił - gruz!

Nikt go w niczym nie zatrzymał.
Robił tylko to co chciał,
Aż taka jak ty dziewczyna
Zrozumiała w co on grał.

Wystarczyła jedna chwila.
Jeden grymas, jeden gest
I swobody przyszedł finał,
A pan Buick dziś złomem jest.

Zamiast rapa - zaczął człapać.
Często się za głowę łapał,
Że nie ma takiej swobody.
I nie nuci "everybody",

Ani "sometime", ani "maybe".
Ciągle jakieś ma potrzeby
I zawsze mu czegoś brak.
Jednym słowem - jest jak wrak!

Jak człowieka może dobić
Jedno nieopatrzne "Nie!"?
Ty nic nie wiesz! Nic nie robisz!
A chłopak  jest Bóg wie gdzie!

Słucha tylko sentymentów.
Nie wychodzi prawie z domu.
Musi wyjść z tego zakrętu!
Zadzwoń może... i mu pomóż!



https://truml.com


print