Dorn, 23 czerwca 2021
Mojego ojca nie poleciłbym żadnemu dziecku. Miałem po nim bóle brzucha. Gorączka nie ustępowała latami, chociaż trząsłem się z zimna. Niczego po nim nie odziedziczyłem. Nie jestem ojcem. Pamiętam dźwięk klucza, którym uderzał o drzwi próbując je otworzyć - to był dobry czas, mogłem ukryć się albo uciec przez okno. Zimą było trudniej, ale i tak skakałem.
Jakby ktoś wszedł do domu i spojrzał na wieszak nigdy nie było tam dziecięcych ubrań. Ani butów. Wszystko trzymałem pod łóżkiem. I suchą bułkę. To były czasy, kiedy za dziećmi nikt nie oglądał się. Szły zasmarkane, szurając od niechcenia, ale zawsze ze strachem. Szukały bramy, w której koledzy opowiadali podobne historie ucieczek. To było coś. Jeden przebiegł między nogami ojca, inny wyśliznął się z kurtki, jeszcze ktoś obiecał swojemu pójść po wódkę, dlatego mógł wyjść zamykając za sobą drzwi. Matki zostawały rozpaczać. Krzyczeć albo zasłaniać twarz. Zostawały, bo nie było dla nich bram. Mój ojciec nie miał wspomnień, dorosły facet, a tak się zapuścił, że kiedy go odwiedziłem przed śmiercią, zapytał czy zostawię mu kurtkę. Bo marznie, a to była akurat zima. Przywiozłem tą samą, w której uciekłem. Powiedział, że przecież się nie zmieści. Odpowiedziałem, że ja musiałem, przez wiele lat.
Wiadomsky, 23 czerwca 2021
weź to serce
co ci dałem
i wypierdol
nie zostawiaj
tęskniącego
na wyjebce
bo tak w chuj
rozjebanego
na własność
nikt nie zechce
Wiadomsky, 23 czerwca 2021
bez ciebie
nie śpię tylko gasnę
przy zapalonym świetle
coraz bardziej
mniej mnie
już nic nie wiem
ale wszystko czuję
każdą myślą
coraz więcej tęsknię
rozpadając się
l i t e r k a
p o
l
i
t
e
r
c
e
Arsis, 23 czerwca 2021
Mów do mnie… Jesteś daleko, wiem…
Pamiętasz?
Poszliśmy
wtedy
— na Syberię…
… w głębokie odmęty ciszy…
Kiedy podążałem za tobą w ślad, jakże błękitniało w prześwitach niebo… — ja — na wieczne
osiedlenie,
ty — na cztery lata…
Uderzani w twarze
witkami gałęzi…
… przedzieraliśmy się…
Teraz milczysz…
Przybliżasz się,
to znów oddalasz…
… okrywana zasłonami czasu…
Co mówisz?
Nie słyszę…
Zagłusza ciebie
piskliwy szum
— straszliwej gorączki…
Poruszasz wolno bladymi ustami…
… w aureoli mżących pikseli samotności…
Gdzieś tam
— nasz dom…
… porosłe łodygami chwastów, unicestwione szczęście…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-06-22)
***
Inspirowane powieścią pt. „Wzgórze Błękitnego Snu”, Igora Neverlego.
***
https://www.youtube.com/watch?v=RVAohpbKvBs
Yaro, 22 czerwca 2021
zapieczętowany dramat
zbrodnia i kara
teatr w górę kurtyna
wypełniona sala po ostatnie krzesło
schizofrenia spowiła umysł
na deskach sceny zabrzmiało
ten jest chory ty to powiedziałeś
wykonać wyrok ubiczować słowem
padło na mnie brzemię
padło pytanie czy zdaję sobie sprawę
chory nieuleczalnie wiedziałem
lecz nie złożę broni
będę bronił swojej postawy
chorych i słabych
podobnym bujającym w obłokach
razi słońce w oczy was razi
wychodzę śmiało przed tłum
żyję choć raz umarłem
skupiony na rodzinie
wiersze rodzą się z myślą
czytam je piszę tworzę urojone wizje
zrozumieć chorobę pozwoli żyć
pokonaj lęk pokochaj siebie
pokochaj świat ludzie męczą bardziej
kołysane emocje liściem wiatrem
dać sobie czas szybko ubywa nas
szanuj ludzi jakimi są
nie wbijaj słów niczym wojownik
nie zawróciłem zawróciło mi w głowie
nie wierzyłem
z wojska można dostać bilet w jedną stronę
na marginesie nie jest najlepiej
czas nie zawraca myśli powracają
idę dalej śmiało dom rodzina
wszelkie złe certyfikaty zrywam
upadam powstaję biała flaga nie dla mnie
biegnę dalej pokazać tym co uważają mnie za nic
po nagrodę na paraolimpiadę
dosłownością mówią patrzą w oczy
służę Bogu
przemawia przez was do mnie
zawsze gdy pobłądzę
jestem szczery fakt
zrozumiałem potrzebą żyć
pokazać jak można odnaleźć
szczęście w chorej głowie
biec przez życie
nigdy nie zapomnieć siebie
każdej chwili iść za prawdą
wprost na Golgotę
Marek Gajowniczek, 22 czerwca 2021
Mataczyli od początku
zwolennicy Nowego Porządku.
"Nowy" zmienili na "Polski",
A "Porządek" w "Ład".
Akceptacji wnioski
popłynęły w świat.
.
W kraju nie każdemu
"Nowe" się podoba.
Nie ma z tym problemu -
zamieniono słowa.
To są synonimy
i znaczą do samo.
Czy się z tym godzimy,
by coś ukrywano?
.
Po co to Narodu
ciągłe ogłupianie?
Z jakigo powodu
jest zmiana po zmianie,
gdy samo mieszanie
nie zwiększa słodyczy?
Po co udawanie:
To nas nie dotyczy?!!!
.
W Białej się zapalił
już grunt pod nogami
i nasi przegrali
mecz ze Słowakami.
Czesi zarządali
gigantycznych kwot.
Kto ten Ład pochwali?
Dziwnych zdarzeń splot?
.
Nie ma w całym świecie
innego Narodu,
który się potyka
w "ucieczce do przodu"!
Chociaz propaganda
swą skuteczność chwali -
kto jeździ po bandach,
może się przewalić!
Marek Gajowniczek, 21 czerwca 2021
Mały wyż demograficzny
po ulicach jeździ śliczny
na maleńkiej hulajnodze
i ma niezły rozmach w nodze.
Jeździ jeszcze pod kontrolą,
ale kiedyś mu pozwolą
i zadziwi Europę
bardzo dalekim wykopem.
Mocniejszym od siły złego,
bo zaczynał od małego
śmiałe zwody w miejskim ruchu.
Stąd nadzieja jest w maluchu.
Marek Gajowniczek, 21 czerwca 2021
No to jadziem na Bielany.
Lej dobrego wina!
Stara piosnka. Refren znany.
Zmiany - nie nowina.
.
Tłok w tramwajach, w autobusach.
Nie boimy się wirusa.
Nic nas nie rozłoży!
Powiedzieli tej niedzieli:
Lepiej rządzi ten, kto dzieli,
jeśli dzieląc mnoży!
.
Lepsza forma - stary skład.
Remis to dwa zera!
Awans... Sukces... Nowy Ład -
po zmianie lidera?
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.