Misiek

Misiek, 21 czerwca 2021

Balon

Latał wysoko mocno cały nadęty
pełen pychy patrzył na świat z góry
nadmuchany cały uśmiechnięty
latał i powtarzał ciągle jakieś bzdury:

nie dorównacie mi wszyscy w tym lataniu
bo jestem lżejszy także od piórka
nikt nie pokona też we wzbijaniu
choćby jedna nawet tamta ładna chmurka

jestem piękny do tego cały zielony
jak świeża pachnąca wiosną trawa
polecę do raju jak szalony
taka cudna czeka dla mnie już zabawa

wiatr go unosił coraz wyżej i wyżej
by po sam czubek poleciał nieba
bo nie straszne mu burze i niże
a w niebie takich jak on przecież potrzeba

kiedy nagle usłyszał głos archanioła:
wracaj teraz jeszcze tam na ziemię
dopóki ktoś ciebie nie powoła
musisz jak inni najpierw unieść to brzemię

nie ty decydujesz o życia długości
czy potrwa sto lat czy tylko chwilkę
ktoś inny dla ciebie miejsce mości
usłyszał i lądując wpadł wprost








… na szpilkę


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Nevly

Nevly, 21 czerwca 2021

na zawsze

masz na imię
chyba jeszcze pamiętam
najbardziej

dotyk twoich piersi


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 20 czerwca 2021

Piąty do brydża

Z karetą kieszonkowych armagedonów
Podwajam i potrajam stawki
Licytuję koniec świata bez przebaczeń
Po głębokim impasie
Zgrali kartę Antychrysta
Bok mu przebiłem
Waletem atutowym

Spłynęło jak po kaczce


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 20 czerwca 2021

I po co ci ta śmierć

{Takim echem moja głowa odpowiada na wiersz Ewy Lipskiej pod takim samym tytulem}

I po co ci ta śmierć
Trzaskana na szybko-na kolanie

Posadzony nad głową świerk
I wieczne ptactw szczebiotanie

Po co ci ten Bóg
Z palcem każacym w ranie

Po co ci rozstaj dróg
Po co na puszczy wołanie

I po co ci ten honor
I z honorem salwy ciszy

Czy to pro publico bono
Jakiś nikt co wiersz o tym pisze?

I po co ci ta Ojczyzna
Z Jej smętnym wężem granic

Co byś Jej dziś mógł wyznać
Gdyby dano jeden więcej taniec

I po co ci wieki wieków
I przy tym wieka wiek po co

Co powiesz mi o człowieku
Co zbratał się tu z wieczną nocą


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 20 czerwca 2021

Dziadkowie

Widzę ich cienie do dzisiaj
Jak idą pod rękę swoim chwiejnym
Rozdmuchani juz wichrem Hiroshimy
Interpunkcją po okolicznych
Agresywnych reklamach

Przeszli Wisłę - przeszli Wartę
By w to miasto zmęczone jak
Legendy
Wgryźć się swoimi upiornymi ciszami

Całe dekady bez świadków
Przekraczały stosy zalegających
Kłód i ciał
Niesieni skrzydłami
Pamieci i nadziei

Wciąż wirtuozerskie arie klawiszy
Nadepniętych płyt chodnikowych
I kostki z bruku

Tu się przyczaiła pantera
Na dlugie lata
Prawie w centrum miasta
W takim zastygu stopklatki
Ze ludzie przestali ją dostrzegać

Gdy wbijam się w tłum - widzę
Że nic z nich nie zostało
Pogarda i upokorzenie
Znalazły innego adresata


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 20 czerwca 2021

Dziewięć lat bez ciebie

Jestem wszystkimi których masz
Więc nie zasłaniaj już dłonią
Trzeciego oka
Zwłaszcza że chcesz
Przeniknąć cały świat
Jakimś nie wiadomo czym

Mam dla ciebie na urodziny
Ten zwiędły pęczek
Przetrąconych życiorysów
A w telewizji mówili
Że razem damy radę


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 20 czerwca 2021

Szwajcarski zegarek

Perwersyjna perfekcja
Wierzchnią warstwą awatarów
-dziś wszystkim wczoraj niczym-
Wypluwa wymyślnym algorytmem
Barwnotęczowy celofan
W który owinąć każdego
Zaszczutego hejtem komentów
Zaplutego karła
I na tacy im pod nos podać
A znajdą na niego paragraf
Należy mu się - należy
Uwolnić Barabasza!!

Adwokat diabła w radach nadzorczych
Radach zakładowych
W ministerstwie prawdy odbiera defiladę
(tu by był wiersz piękny na obronę niewinnych
Ale się wystraszył i uciekł)

W równym kroku czarnych butów liter
Ustępów i paragrafów
Chrzęście gąsienic
W wymyślnym zawijasie
Obostrzeń netykiet nowego ładu
Nabiera dopiero powagi urzędowej
Oraz zgodności z ISO
Niema twarz wielkiego budowniczego
I cyrklem zakreślane kręgi
Strefy
Wpływów i występowania
Certyfikowanej nieomylności
Ekspertów z awansu społecznego
Autorytetów przeobrażeń
Sędziów dynastycznych
I księży-pedofilów
W randze majora wzwyż

Perwersyjna perfekcja


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Unikat

Unikat, 20 czerwca 2021

słowo

na początku było słowo
trzeba go użyć, żeby móc się wysłowić

Bóg wysłowił się Jezusem poprzez Maryję

co ty masz do powiedzenia?


liczba komentarzy: 1 | punkty: 0 | szczegóły

Dorn

Dorn, 20 czerwca 2021

nic nie czujesz

Nie było mnie tu zeszłego lata. Nawet nie wiedziałem, że istnieją domy pełne ludzi piszących do siebie wiersze. Pamiętam, że pukałem dość długo, zanim ktoś otworzył mi wiersz od niechcenia. Niczym stwór origami z odgniecionych wspomnień położyłem na stół kilka zdań. Nalałaś wódki. Chociaż nie piję, pełne kieliszki mają tu swój urok. Puchły mi nogi od siedzenia w miejscu, przeniosłem się na drugi koniec domu, skąd widok jest taki sam, bo dom zmniejsza się do każdego. Czytam ile słów mieści się w trosce o wróbla, którego nie dotyczy nic więcej tylko wiersz. Odnajduję znaki, mylą mi drogę, ale szkoda czasu by zaczynać znów, od nowa. W oknie ktoś postawił pelargonię. Amerykańska odmiana jak ze snu, w którym babcia każe ci jej doglądać, żeby utrzymać cud. Dziesięć lat i kiedy znów zakwita, tracisz to miejsce, zapominasz. Już nikogo nie można uratować. Szukam podobnych kwiatów od dawna, aż tu, w domu, w którym nikogo nie ma, ktoś dba o widok z podwórza. Gdybym chciał się odezwać, a chcę, co mam zrobić, żebyś odwróciła się od wiersza. Albo gdybym chciał przechadzając się po domu niby przypadkiem dotknąć Cię, jakbyś była motylem, a ja nigdy wcześniej bym Cię nie widział. Co mam zrobić kiedy Cię czytam i wiem, że nie jestem tam sam. Czy mam zbudować nasz dom? Jak zacząć taki wiersz? Czy ja w ogóle potrafię napisać wiersz, w którym Cię zatrzymam? Będę czekał w parku, na ławce, ale to banał. Więc może deszcz, marynarka po ojcu albo nieczułość. Wiersz, to tylko komar widziany jedną nocą. Ćma, o której w wierszach wspomina się często idąc w stronę światła. Mam pragnienie twoich ust, zapachu włosów, dotyku kiedy o poranku otwieram drzwi by wejść jeszcze dalej. Bez słów. Widzieć, że to Ty.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 20 czerwca 2021

Agatko, spójrz

światy tworzą się od nowa,
wystarczy zrobić krok naprzód. widzisz -
tam, w górze... wiruje trylion jasnych gwiazd,
jedna z nich jest twoja.

nigdy ci nie mówiłam, bo tak naprawdę
sama nie wiedziałam, że mogę
być szczęśliwa.

dziś wiem,
że każda droga była po to,
żeby odnaleźć się
pod tą jedną.

nawet jeśli wszystko miałoby się powtórzyć od początku,
wiedz że warto.

bez nocy znikłby
każdy blask.

a teraz śnij skarbie,
on jeszcze nie wie,
że dla niego będziesz gotowa
zmienić wszystko.

kiedy cię wybudzi, będziesz.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1